Szkoła Podstawowa nr 3 w Sierpcu
ul. Konstytucji 3 Maja 8
09-200 Sierpc
woj. mazowieckie
tel./fax: (0-prefix-24) 2752644

 

  


Historia i patron, pieśń szkoły

Dyrekcja i nauczyciele
Administracja i obsługa
Absolwenci
Dokumenty szkoły
Zajęcia pozalekcyjne

Sześciolatek w szkole

Z życia szkoły
Nasi najlepsi
Pedagog
Sportowe wieści
Samorząd Uczniowski
Biblioteka szkolna
Świetlica szkolna
Publikacje
Pisali o nas
Linki do stron
Dla  szóstoklasistów
Gry i zabawy edukacyjne
zalecana rozdzielczość:
1024x76  8

               

Wycieczka do Zakopanego

 

„Skądkolwiek wieje wiatr,
niech zawsze ma zapach Tatr"

 

Szkoła, to nie tylko lekcje, ale również to, co uczniowie lubią najbardziej – szkolne wycieczki. W dniach 19 – 23 maja 2014r grupa 41 uczniów klas IVc, Va, Vc i Vd uczestniczyła w wycieczce turystyczno – krajoznawczej w Tatry. Wycieczka zorganizowana była przez Biuro Usług Turystycznych Janakiewicz. Jeszcze dwa dni przed wyjazdem wiało chłodem i deszczem, ale nasza wycieczka rozpoczęła się w prawdziwie letniej pogodzie.
          Pierwszym punktem zwiedzania był stary Kraków, a w nim Wawel i najważniejsze zabytki na Starówce. Jeszcze tylko musieliśmy dojechać autokarem do Białego Dunajca na nocleg, bo kolejnego dnia czekała nas pierwsza wyprawa w góry.
          Po przyjeździe do Białego Dunajca zostaliśmy zakwaterowani w Ośrodku Szkoleniowo – Wypoczynkowym „BOROWY”. To przepiękny, nowy budynek, nowocześnie wyposażony, z pięknymi widokami z każdego pokoju.
           Dzieciaki były zachwycone nie tylko pokojami i salą bilardową, ale także niewyobrażalnie pyszną kuchnią. To było prawdziwe góralskie i zarazem domowe jedzenie. Chyba wszyscy wróciliśmy z dodatkowymi kilogramami. Poza wspaniałymi, urozmaiconymi śniadaniami i obiadokolacjami dzieciaki miały mnóstwo atrakcji, np. ognisko z kiełbaskami, pobyt na boisku sportowym oraz gry i zabawy w ośrodku.
          W „BOROWYM” panowała cudowna, rodzinna atmosfera, co pozwoliło wszystkim zrelaksować się z dala od zgiełku miasta.
         Rankiem spotkaliśmy się z panem Sławkiem Jankowskim – naszym przewodnikiem.  Choć trasa nietrudna, ale dla nas – mieszkańców mazowieckich nizin – wejście na Rusinową Polanę okazało się nie lada wyzwaniem. Trzeci dzień rozpoczął się spotkaniem z góralskim gawędziarzem w Izbie Regionalnej „U Gąsienicy” w Murzasichlu. Urzekły nas bajania o folklorze Podhala, strojach, muzyce, zwyczajach ludzi z gór. A wszystko opowiadane prawdziwą góralską gwarą. Wysłuchaliśmy pięknej gry na różnych instrumentach muzycznych. Były to m.in.: skrzypce, koza podhalańska, dwójnia, trombit, żłóbcoki – gęśliki.
        Tego dnia zwiedziliśmy również ważne miejsca w Zakopanem, m.in.:  Jaszczurówkę, cmentarz na Pęksowym Brzyzku, Muzeum TPN, Sanktuarium Matki Boskiej na Krzeptówkach. Wjechaliśmy również na Wielką Krokiew – chyba dopiero z tego miejsca doceniliśmy odwagę i dokonania naszych skoczków. Aby wycieczkę można zaliczyć do udanych, musiał być czas na zakup pamiątek i spacer po Krupówkach.
          Czwartego dnia odwiedziliśmy Słowację. Dla wielu z nas był to trudny „sprawdzian”. Z miasteczka pieszo dotarliśmy do Jaskini Bieliańskiej – znaleźliśmy się  w podziemnym świecie stalaktydów. Mogliśmy podziwiać prawdziwe cuda natury. Najtrudniejsze tego dnia było jeszcze przed nami – musieliśmy pieszo wejść na Hrebienok  do Wodospadu Zimnej Wody. Osiągnęliśmy cel - pokonaliśmy zmęczenie, własne słabości o zdobyliśmy cenne doświadczenie. Teraz już wiemy, co to znaczy chodzić po górach.
           Wieczorem pożegnalne ognisko, pakowanie, bo jutro powrotna droga. Niektórzy jakoś nie mogli zasnąć… .
          W piątek o ósmej rano wyruszyliśmy w autokarową podróż do domu. Jeszcze zwiedziliśmy Kopalnię Węgla Kamiennego w Zabrzu i szczęśliwie, około 22.00 stanęliśmy w naszym ukochanym Sierpcu.

Wypoczęliśmy fantastycznie!
            Wszystkich zachęcamy do wyjazdu w góry.
            Przywieźliśmy do Sierpca niezapomniane wrażenia i mnóstwo góralskiego optymizmu oraz radości.
           Z tej wycieczki zapamiętamy również słowa naszego przewodnika, pana Sławka, który pożegnał się z nami piękną fraszką Jana Sztaudyngera. Jej słowa są jak życzenia człowieka z gór przekazane ludziom z Mazowsza:

„Skądkolwiek wieje wiatr,
            Niech zawsze ma zapach Tatr.”