Po powrocie z mobilności na Sycylii, nasi uczniowie w kilku słowach opisali swoją przygodę na tej pięknej wyspie!
Marta
Wyjazd na Sycylię, choć pełen niewiadomych, nie budził we mnie strachu. Już w piątek wieczorem nawiązałam kontakt z Ludovicą, u której miałam spędzić najbliższy tydzień. Wymieniałyśmy się zdjęciami, ogólnymi informacjami. Natomiast w niedzielę poznałam ją i jej rodziców osobiście. Przywitali mnie bardzo ciepło i sprawili, że poczułam się jak w domu. Spędziłyśmy godziny rozmawiając na różne tematy. Pierwszego dnia miło zaskoczył nas nauczyciel- opiekun grupy z Włoch, który starał się powiedzieć choć kilka słów w języku każdej grupy. Po szkole wybraliśmy się dużą grupą na zwiedzanie miasta. Dowiedzieliśmy się, że większość sklepów jest zamknięta w poniedziałki. We wtorek pojechaliśmy na wycieczkę do Taorminy, gdzie mogliśmy się zachwycać pięknem miasta. W środę uczestniczyliśmy w zajęciach uczniów, którzy pokazywali nam swoje zamiłowania do muzyki lub chemii, oraz szkolnej orkiestry, która zaprezentowała nam kilka utworów. Mieliśmy także możliwość zagrania razem z nimi, niektórzy wczuli się w muzykę za bardzo i po jednym uderzeniu popsuli tamburyn (tak, Filip, o tobie mówię). Popołudnie spędziłam z Nadią, Ludovicą i Chiarą nad morzem. Czwartek był dniem deszczowym. Od samego rana lało jak z cebra, a mieliśmy zaplanowaną wycieczkę do Syrakuzy. Przesiedzieliśmy ponad godzinę w autobusie po czym dowiedzieliśmy się, że wycieczka została odwołana. Wróciliśmy do szkoły na lekcje, ale tylko na chwilę, bo dotarła do nas informacja o wznowieniu wycieczki. Pogoda zmieniała się bez przerwy – raz żałowaliśmy, że nie mamy krótkich spodenek, a za godzinę szliśmy przez wodę w deszczakach. Ostatni dzień spędziliśmy w szkole, m. in. na sali gimnastycznej. Po szkole wybraliśmy się całą erasmusową grupą do Scoglitti, gdzie świetnie spędziliśmy ostatni dzień razem. Niestety, musieliśmy opuścić Vittorię już w sobotę o 4 nad ranem i po wielu uściskach, słowach pożegnania i łzach zostawiliśmy naszych przyjaciół i ruszyliśmy na lotnisko, by wrócić do naszych rodzin. Teraz mogę powiedzieć, że oprócz dwóch braci, mam upragnioną siostrę. Wszystko, co spotkało mnie na tym wyjeździe było bardzo pozytywne – zajęcia edukacyjne, wycieczki krajoznawcze, a najcenniejsze było spotkanie wielu wspaniałych, serdecznych ludzi.
Filip
W niedzielny wieczór poznałem moją włoską rodzinę. Nawiązałem kontakt z Andrea i szybko poszedłem spać po długiej podróży. Następnego dnia zostaliśmy mile przywitani i oprowadzeni po szkole. Poszliśmy na warsztaty oraz zajęcia muzyki. Finalnie zjedliśmy lunch i resztę dnia spędzaliśmy bliżej poznając się z rodzinami We wtorek pojechaliśmy na wycieczkę do Taorminy, aby zwiedzić starożytny teatr i sycylijskie muzeum lalek. W środę mieliśmy kolejne warsztaty u młodszych klas i normalne lekcje. W czwartek pomimo trudnych warunków pogodowych pojechaliśmy na kolejną wycieczkę do Syrakuzy – zobaczyliśmy grecki teatr i fabrykę papirusu. W piątek mieliśmy normalny dzień w szkole. Byliśmy na zajęciach wychowania fizycznego i robotyki. Po szkole wybraliśmy się nad morze, aby mile spędzić ostatnie chwile… Ostatniego dnia, czyli w sobotę niestety pożegnaliśmy się już z naszymi rodzinami około 4 godziny. Nie zabrakło też łez… Myślę, że będę pamiętał ten wyjazd pozytywnie, ponieważ spędziliśmy miłe czas w gronie wyjątkowych osób!
Nadia
Po otrzymaniu wiadomości o wyjeździe na Sycylię byłam bardzo podekscytowana. Miałam również obawy. Zastanawiałam się, czy rodzina, u której będę mieszkać mnie zaakceptuje. W czwartek nawiązałam kontakt z Chiarą, czyli moją „współlokatorką” na nadchodzący wyjazd. Po dłuższej rozmowie przekonałam się, że martwiłam się na zapas. Świetnie się razem dogadywałyśmy oraz przekonałam się, że dzielimy ze sobą pasje. Po przyjeździe na miejsce zostałam ciepło przywitana przez całą jej rodzinę. Mama Chiary upiekła ciasto z napisem „Welcome Nadia”. Poczułam się wtedy, jakbym miała drugi dom. Następnego dnia zostaliśmy mile zaskoczeni przez uczniów tamtejszej szkoły, którzy przygotowali wspaniałe występy na nasze przywitanie. Uczniowie wszystkich narodowości przedstawiali prezentację na temat miejsca zamieszkania oraz szkoły do której uczęszczają. Po skończonych zajęciach zwiedzaliśmy miasto. Następnego dnia wyruszyliśmy na wycieczkę do Taorminy, gdzie podziwialiśmy najważniejsze zabytki. W środę obserwowaliśmy eksperymenty chemiczne i inne doświadczenia. Byliśmy na zajęciach orkiestry, gdzie obserwowaliśmy przygotowanie do konkursu muzycznego. Braliśmy udział w lekcji matematyki oraz języka angielskiego, gdzie miałam możliwość zagrać z dziećmi w grę w po angielsku. Rodzina goszcząca zabrała mnie i Martę nad morze, gdzie mile spędziłyśmy czas z dwiema rodzinami włoskimi. W czwartek, mimo deszczowej pogody wyruszyliśmy na wycieczkę do Syrakuzy. Zmokliśmy do suchej nitki, lecz miło wspominamy chwile spędzone razem. Piątek był dniem niezwykle wyczekiwanym przez Chiarę i jej przyjaciół. Odbył się najważniejszy konkurs zespołów orkiestry z całej Sycylii. Dzięki zapałowi i determinacji nasi przyjaciele zdobyli pierwsze miejsce. W tym czasie my przebywaliśmy w szkole, między innymi na zajęciach wychowania fizycznego. Nadszedł ten dzień – sobota. Moment, w którym musieliśmy pożegnać się z tymi, do których tak mocno się przywiązaliśmy. Ze łzami w oczach musieliśmy opuścić naszych przyjaciół. Zrobimy wszystko, by nie utracić kontaktu z tak ważnymi dla nas osobami. Chiara i reszta przyjaciół zostaną na zawsze w moim sercu i nigdy nie zapomnę tych wszystkich wspaniałych chwil spędzonych razem…
Krystian
Już wieczorem w piątek poznałem się z moim przyszłym przyjacielem Cosminem. Gdy w niedziele po południu wyjeżdżaliśmy z Sierpca bardzo się stresowałem jak się później okazało niepotrzebnie. Gdy już dotarliśmy na miejsce spotkania późnym wieczorem zapoznałem się z Cosminem oraz jego rodzicami. Od razu pojechaliśmy do domu i poszedłem spać. W poniedziałek musiałem wstać dość wcześnie ponieważ zaplanowane były już różne aktywności w szkole. Na początku miło zaskoczyli mnie uczniowie oraz nauczyciel z Włoch. Po różnych zajęciach w szkole wybraliśmy się do miasta aby się bliżej poznać. We wtorek pojechaliśmy na wycieczkę do Taorminy i zwiedzaliśmy tam starożytny teatr.. W środę byliśmy na kolejnych aktywnościach przygotowanych przez włoskich uczniów. W czwartek dzień zaczął się nie zbyt przyjemnie ponieważ za oknem padał ulewny deszcz. Lecz pomimo to pojechaliśmy na kolejną wycieczkę tym razem do Syrakuzy. Zobaczyliśmy tam ogromną katedrę oraz jedyne miejsce na świecie (poza Egiptem) gdzie rośnie papirus. W piątek byliśmy na normalnych zajęciach w szkole. Braliśmy też udział w zajęciach wychowania fizycznego oraz warsztatach z robotyki. Po szkole wybraliśmy się wspólnie nad morze, aby razem spędzić miłe chwile. Niestety nadszedł ten moment czyli pożegnanie… Ostatniego dnia, naszej wyprawy na Sycylię czyli w sobotę pożegnaliśmy się z naszymi rodzinami około 4 godziny. Jestem przekonany że ten wyjazd zapamiętam bardzo pozytywnie, ponieważ spędziliśmy mile czas wśród wyjątkowych osób!
Maciek
Mógłbym napisać bardzo krótko – „To był super tydzień spędzony ze wspaniałymi ludźmi”, ale byłaby to informacja tylko dla Marty, Nadii, Filipa, Krystiana no i oczywiście naszych wspaniałych pań. Przed wyjazdem, tak jak wszyscy zapoznałem się z rodziną do której miałem przyjechać, jednak moi włoscy domownicy dość słabo mówili po angielsku, ale język rąk i włoskie słówka pomogły mi się porozumiewać przez resztę wyjazdu. Szkoła do której chodziliśmy zrobiła na mnie wielkie wrażenie, swoją tradycją i rozmiarem. Natomiast orkiestra była bardzo spektakularna i jej rozmiar zasługuje na uznanie.Vittoria – miejsce naszego pobytu to urokliwe i bardzo ładne miasto. Natomiast odwiedzona przez nas Taormina zachwyciła mnie antycznym greckim teatrem. Na kolejną wycieczkę pojechaliśmy do Syrakuzy, gdzie zobaczyliśmy piękną katedrę i jedyny papirus na świecie który rośnie poza Egiptem.
Ostatni dzień naszego pobytu odbył się w szkole na ciekawych zajęciach z robotyki i wychowania fizycznego, natomiast popołudnie wszyscy razem spędziliśmy nad morzem.Tak jak wszystko co dobre szybko się kończy, tak i nasza sycylijska przygoda wczesnym rankiem w sobotę dobiegła końca, a szkoda bo był to wspaniały tydzień. Dziękuję, że mogłem tam być.